Udało mi się wczoraj skończyć sweterek dla Marcinka.
Włóczki starczyło dosłownie na styk,to dobrze bo mam całe siaty resztek z których nie wiem co mam robić.
Dzisiaj tj.w dniu 7 urodzin tak go wystroiłam:
Czeka mnie jeszcze pieczenie tortu ale to sama przyjemność,bo nawet najdroższy tort świata to nie to samo co robiony własnoręcznie.
This entry was posted
on środa, listopada 04, 2009
and is filed under
druty
.
You can leave a response
and follow any responses to this entry through the
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
.
Sweter super, a Jubilat przystojniak!
To jest ten malutki Marcinek?leci ten czas strasznie,dopiero pamiętam jak chciałaś zapisać dzieciątko do przedszkola :)
Sweterek świetny.